MZDW „kończy dyskusję”…
Po prawie 2-ch miesiącach MZDW postanowiło nam odpisać, lecz wcale nie oznaczało to, że odniosło się do przytoczonych przez nas w piśmie z 07.10.2011r. argumentów. Wprost przeciwnie…. okazało się, że „amnezja” rozpowszechniła się i z pisma Pana Mariusza Kozery z-cy MZDW dowiedzieliśmy się, że nasze pisma odbierane są jedynie jako cyt: „…świadomie odwlekanie w czasie upływu ww. 354 dniowego terminu” od kiedy MZDW rozpocznie naliczanie nam kar umownych. Jak widać nieodparta wprost świadomość możliwości naliczania nam tych kar, spowodowała dosłowną „pomroczność jasną” w Mazowieckim Zarządzie Dróg Wojewódzkich.
Komentarze