W dniu 09.07.2010r. wystąpiliśmy do GDDKiA w Warszawie o uzgodnienie rozwiązań projektowych na połączeniu opracowywanego przez nas projektu z projektem przebudowy skrzyżowania DK79 w Piasecznie. Uzgodnienie bez uwag otrzymaliśmy po niespełna 2-ch miesiącach w dniu 26.08.2010r.
Upust wprost „bezkresnej niekompetencji” postanowiły dać obydwie Panie z Wydziału Dokumentacji i Przygotowania Inwestycji MZDW w Warszawie tj. nowa „osoba prowadząca temat projektu” Pani Katarzyna Myśliwiec jak i jej przełożona Pani Anna Marczak – Kamińska. Obydwie Panie, aby „pokazać wykonawcy kto tu rządzi” dały upust swojej wściekłości i pomimo wydania w dniu 07.05.2010r. (pismo otrzymane w dniu 19.05.2010r) opinii pozytywnej z zaznaczeniem, iż MZDW „nie wnosi uwag” – postanowiły nie dość, że nawymyślać uwag z tzw. „czapy” to jeszcze rozpocząć procedurę uzgadniania projektu budowlanego, której odmówiły (po miesiącu rozważania) pismem z 23.04.2010r. !!!!
No przy tak jednoznacznej korespondencji i tak rażącej niekompetencji urzędniczej człowiek naprawdę zastanawia się w jakim kraju przyszło mu żyć i pracować (nie wspomnę o odprowadzanych podatkach na pensje takich właśnie urzędników).
MZDW w Warszawie w dalszym ciągu pozostaje wierny swojej absurdalnej tezie i „idzie” dalej. Bez względu na opinię zarządcy skrzyżowania DK76 (tj. GDDKiA) dot. poprawności geometrii skrzyżowania i braku wypadków, dowiadujemy się praktycznie miesiąc po terminie zakończenia umowy, iż skrzyżowanie z drogą krajową jest bardzo niebezpieczne i notorycznie dochodzi na nim do kolizji. Jeśli lokalna społeczność, a w szczególności Wójt podnosi kwestię przebudowy skrzyżowania to przecież droga ma służyć społeczności, więc skrzyżowanie należy przebudować i koniec (a MZDW ma gest i zapłaci za przebudowę nie będącego ani w ich władaniu ani zarządzie skrzyżowanie). Dowiadujemy się również, że oferta którą złożyliśmy na prośbę Dyrektora K. Kondraciuka oraz Pani Anny Kamińskiej-Marczak dot. prac dodatkowych związanych ze skrzyżowaniem drogi krajowej nr 76 jest bezzasadna i że perfidnie wprowadziliśmy byłego już w tym momencie Dyrektora (Pana Krzysztofa Kondraciuka) w błąd jakoby skrzyżowanie nie wchodziło w zakres umowy. Pan Mariusz Kozera – Dyrektor który objął władze, który nie pracował w MZDW podczas sporządzania SIWZ jak i wzoru umowy, który nie pracował nawet w tym zarządzie kiedy zawieraliśmy umowę na opracowanie dokumentacji projektowej DW801 – wie lepiej i nie należy z nim dyskutować. Jednoznacznie stwierdza, iż cała dokumentacja którą do tej pory wykonaliśmy, uzgodniliśmy przekazaliśmy i która została przez MZDW odebrana i uznana za opracowaną zgodnie z umową jest wykonana nienależycie i jest niekompletna. Decyzja DOS też jest zła, koncepcja też jest zła, a dokumentacja nie zostanie ani uzgodniona (bo przecież wtedy moglibyśmy wystawić fakturę i żądać wynagrodzenia za prawie 2 lata projektowania), ani też odebrana. Dowiadujemy się również, że łaskawie nie musimy projektować drogi serwisowej do działki która właśnie zakupił pracownik Rejonu Drogowego MZDW.
I to jest Polska właśnie, kraj prawa i demokracji …. no i te zamówienia publiczne…
Pomimo kierowanych pod adresem naszego biura bezpodstawnych żądań i twierdzeń, zarówno w zakresie skrzyżowania z DK76 jak i decyzji środowiskowej oraz konieczności likwidacji dróg serwisowych o które samo wcześniej MZDW wnioskowało, to samo MZDW „po cichutku” wystąpiło z pisemną prośbą o złożenie oferty cenowej na opracowanie ww. opracowań do innych biur projektowych. Takie zachowanie Zamawiającego nie pozostawia złudzeń, iż pomimo prowadzonej ciągłej „walki” z naszym biurem i szantażowaniu faktem niedokonania odbioru przedmiotu zamówienia bez wykonania dodatkowych opracowań projektowych i zamiennej decyzji – MZDW doskonale zdawało sobie sprawę, że opracowania te wykraczają poza zakres zawartej umowy i prędzej czy później, gdy jako wnioskodawca nie ugniemy się pod szantażem, będzie musiało zlecić ich wykonanie innym podmiotom – no bo przecież nagle nie udzieli robót dodatkowych Wykonawcy, któremu od ponad 1,5 roku wmawia, że ich wykonanie jest jego umownym obowiązkiem. Niemniej jednak MZDW nie przewidziało, że biura też mogą przecież wystąpić do naszej firmy z zapytaniem ofertowym skoro dokładnie wiedzieli kto opracowuje zamówienie publiczne dot. drogi woj. nr 801.
Po 8 miesiącach zobowiązywania nas jako Wykonawcy do ciągłego wprowadzania zmian do projektu, MZDW stwierdziło, iż teraz projekt jest „niezgodny” z decyzją środowiskową. Oczywiście, bez wątpienia jest to wina Wykonawcy i jako „warunek konieczny do odebrania dokumentacji projektowej…” MZDW nakazuje Wykonawcy doprowadzenie do zgodności projektu z decyzją środowiskową – bez względu na to co MZDW rozumie pod pojęciem „doprowadzić”.
Problem w tym, że MZDW nie rozumie o czym pisze…. nasuwa się w tym momencie motto widoczne w nagłówku niniejszego bloga (patrz w górę).
W dniu 07.07.2010r zwróciliśmy się do Urzędu Marszałkowskiego (Departament Nieruchomości i Infrastruktury) o zatwierdzenie projektu docelowej organizacji ruchu.
Pismem z dnia 02.07.2010r wystąpiliśmy do Starostwa Powiatowego w Nowym Dworze Mazowieckim z prośbą o wydanie opinii ZUDP.
W dniu 05.07.2010r. otrzymaliśmy pozytywną opinię przedłożonych materiałów (w tym dokumentacji projektowej i zawartych w niej rozwiązań) do uzyskania decyzji ZRiD.
„W załączeniu przesyłam nie wymagany dla potrzeb do opiniowania umową ani SIWZ – opis techniczny….”
„Przesłana przez MZDW notatka nie odpowiada ustaleniom z Rady Technicznej… nie zgadzamy się z jej zapisami…”
Komentarze