Czasami ciężko jest pojąć gdzie są granice hipokryzji urzędniczej… Dla Czytelników którzy przeczytali poprzednie wpisy dot. tej sprawy i śledzili naszą korespondencję, bardzo łatwo będzie ocenić wprost „nieoceniony wkład” Zamawiającego w załatwienie tej sprawy jak i „fachowość” Specjalisty K. Ismonowicza, który z nieukrywanym zadowoleniem obwieścił nam „swój sukces” i uznał sprawę za zakończoną (po 10 miesiącach nie robienia nic w tej sprawie).
Gratulujemy Panie Specjalisto Krzysztofie, gratulujemy!!!
W dniu 21.09.2010r. otrzymaliśmy pismo które wprost zaprzecza oświadczeniu złożonemu przez MZDW w piśmie z dnia 15.12.2009r. Pomimo, iż MZDW zadeklarowało wcześniejszą wypłatę wynagrodzenia z uwagi na wielokrotnie większy zakres dokumentacji podziałowej w stosunku do wskazanej w SIWZ ilości działek, to teraz po uzgodnieniu przez MZDW tejże dokumentacji dowiadujemy się że Województwo Mazowieckie jest w „trudnej sytuacji finansowej…”!!!!!
Czy to znaczy – że wykonawcy zamówień publicznych mają z własnych środków sponsorować działania i inwestycje publiczne!!! Jak można podpisywać zobowiązania w imieniu Państwa i nie mieć zagwarantowanych środków na ich realizację???
W jakim my kraju żyjemy…..
Dokładnie 9- miesięcy potrzebowało MZDW na uzupełnienie materiałów (zgodnie z wystąpieniem RDOS) do nowej decyzji środowiskowej o którą wystąpił Zamawiający – pomimo, iż był w posiadaniu ostatecznej decyzji uzyskanej przez nasze biuro dla wariantu, który zostało przez MZDW uzgodniony. Reasumując, dalej czekaliśmy w gotowości na wznowienie prac projektowych przez MZDW – tj. od oświadczenia MZDW z dnia 26.10.2009r (minęło już 11 miesięcy !!!).
Specjalista od „przesyłania dalej” Krzysztof Ismonowicz wyraził oburzenie faktem, iż jak zauważył, po raz kolejny odmówiliśmy „odwalenia za niego roboty” urzędniczej i nie napisaliśmy mu gotowca co zapewne zmusiło go do jakiejkolwiek pracy. Swoją frustrację przelał na papier w piśmie skierowanym do nas, zarzucając nam że naszym „nieróbstwem” cyt: „…narażam(y) Zamawiającego na konsekwencje związane z nieterminowym wydawaniem decyzji administracyjnych na podstawie składanych wniosków…”
Panie Specjalisto Ismonowicz – a może tak wypadałoby się zabrać do roboty zamiast „udzielać” się na forach internetowych w godzinach pracy, wtedy na pewno wnioski udałoby się rozpatrzyć w terminie i decyzje wydać terminowo…
Nam byłoby wstyd pisać takie pisma … jak widać urzędnikom to nie przeszkadza, oni „bedą wymagać….”
Po tym jak „odbiliśmy” cedowane na nas obowiązki Specjalisty Krzysztofa Ismonowicza dot. procedowania wniosków o wydanie decyzji administracyjnych (zwracając uwagę na niekonsekwencje w działaniach strony jaką jest Zakład Wodociągów i Kanalizacji Sp.z o.o. z NDM) nastąpiło swoiste „przebudzenie”. Specjalista K. Ismonowicz zebrał się w sobie, przekopiował podnoszone przez nas od ponad pół roku w pismach argumenty i wysłał „swoje” pismo do ZWiK w NDM. Pismo przesłał nam do wiadomości.
Jak dowiedzieliśmy się z „poezji” tworzonej przez Specjalistę K. Ismonowicza w korespondencji MZDW – niejaka, bliżej nieokreślona „…złożoność towarzyszących problemów …” spowodowała, że zapomniał wydać nam niezbędnego do zrealizowania umowy pełnomocnictwa i przy okazji powiadomić nas w czasie trwania umowy o rezygnacji Zamawiającego z części jej zakresu. Jeszcze bardziej zabawny jest fakt, iż MZDW rezygnuje z uzyskiwania przez nas decyzji ZRiD (za co nie zapłaci nam wynagrodzenia), ale i nie zapłaci nam wynagrodzenia za pozostałe, wykonane już pozycje projektowe i nie przystąpi do odbioru ostatecznego dopóki samo nie wystąpi z wnioskiem o wydanie decyzji ZRiD.
to jest dopiero „Państwo w Państwie”….
W dniu 10.09.2010r. szczegółowo odpowiedzieliśmy i ustosunkowaliśmy się do zapisów notatki sporządzonej przez MZDW.
Wraz z zaproszeniem na VIII Radę Techniczną, MZDW przysłało nam notatkę z VII Rady. Dowiadujemy się z niej, że tak prawdę mówiąc, Projektant w procesie jakim jest sporządzanie dokumentacji projektowej w trybie ustawy o zamówieniach publicznych nie ma nic do powiedzenia, jest wyłącznie wykonawcą poleceń – bądź to Zamawiającego bądź to co bardziej wpływowych przedstawicieli poszczególnych gmin lub nawet samych mieszkańców powołujących się na znajomości w urzędzie marszałkowskim lub sejmie.
I tak np. drogi serwisowe co do braku których MZDW czynił zarzut jako niezgodność z przepisami i kazał bezwzględnie je doprojektować (choćby z uwagi na pracownika MZDW mieszkającego przy tej drodze woj.) – teraz na wniosek mieszkańców należy je zlikwidować, zwłaszcza we wsi Podłęż. Pozostałe przeprojektować na chodniki pieszo-rowerowe (bez względu na wyniki analizy bezpieczeństwa i ruchu oraz wykonanych prognoz). Zaprojektować należy wszystkie zjazdy jako bezpośrednie – bez względu na przepisy i wymagania obowiązujących ustaw i rozporządzeń itd. itd.
Oczywiście żadne argumenty nie trafiały zarówno do mieszkańców, władz gmin czy też przedstawicieli MZDW – w tym również dwóch urzędujących Dyrektorów. W takich momentach człowiek ma poczucie, że albo odbiła mu „palma” albo co najmniej pomylił planety.
Kolejne zaproszenie i kolejna Rada Techniczna, i tak można bez końca….
W dniu 07.09.2010r. po uzyskaniu stosownego pełnomocnictwa wystąpiliśmy do Starostwa Powiatowego w Garwolinie z wnioskiem o wydanie pozwolenia wodno-prawnego.
Komentarze