Po prostu cud!!! Po 7 miesiącach doczekaliśmy się opinii ZUDP. Naszą radość „zmąciła” jednak treść opinii w której nie dość, że popełniono błędy (pojawiło się nie wiadomo skąd słowo „przebudowa” co wykluczało zdaniem Urzędu Wojewódzkiego wydanie decyzji ZRiD) to na dodatek urzędnicy gminy jak i Starostwa w Piasecznie chcieli być sprytniejsi od MZDW w Warszawie i skoro nie mogli doczekać się realizacji obietnic dot. skrzyżowań z drogami gminnymi – wpisali te postulaty do opinii ZUDP. Problem w tym, że opinii ZUDP zgodnie z rozporządzeniem dotyczy wyłącznie bezkolizyjności oraz usytuowania sieci uzbrojenia terenu a nie może dotyczyć czy też narzucać rozwiązań w zakresie układu komunikacyjnego. Reasumując opinia taka posiada wadę prawną i jako taka nie powinna pozostać w obiegu prawnym.
W odpowiedzi na nasze zapytanie dotyczące powodów zwłoki MZDW w wypełnianiu obowiązków umownych (pismo nr 10/SLY/140 z dnia 29.06.2010) niezbędne do opracowania realnego harmonogramu prac projektowych – Zamawiający pismem z 16.07.2010 (na dwa tygodnie przez terminem końca umowy) stwierdził, iż nie ma podstaw do zawarcia aneksu terminowego !!!
Po przeszło 8-śmiu miesiącach zwłoki, powoływania nic nie wnoszących Rad Technicznych, wymieniania nic nie wnoszącej korespondencji, wymyślania wyimaginowanych powodów i przeszkód, które rzekomo uniemożliwiały wydanie uzgodnienia projektu w fazie projektu budowlanego oraz linii podziałowych (które notabene miały umożliwić nam jako wykonawcy zamówienia wcześniejsze rozliczenie projektu podziału nieruchomości) – MZDW pismem z dnia 21.07.2010r. uzgadnia rozwiązania projektowe przedstawione przez nas w wniosku o jego wydanie w dniu 01.12.2009rr. !!!
Wraz z uzgodnieniem MZDW „odwiesza” zawieszone prace geodezyjne. To nic, że umowa nie przewiduje czegoś takiego jak „zawieszenie” czy też „odwieszenie” prac ale MZDW może wszystko – nawet naliczać kary umowne wykonawcy, podczas zawieszonych przez siebie prac – bo kto urzędnikowi zabroni…..
Z Protokołu jaki otrzymaliśmy z Rady Technicznej dot. „omówienia problematyki” projektowania kanalizacji sanitarnej dowiedzieliśmy się, że Dyrektor MZDW Pan Mariusz Kozera rozporządza realizowanym przez nas dziełem (dokumentacją projektową) nawet za nim nabył do niego wymagane prawa. Ten właśnie Pan Mariusz Kozera w treści Protokołu formalnie „zobowiązuje” nas „najdalej w dniu 12.07.2010” do wysłania kompletnego, wykonanego przez nas projektu celem wykorzystania go przez inną jednostkę projektową działającą na zlecenie spółki ZWiK pomimo, iż ani nie dokonał jego odbioru ani też nie zapłacił wymaganego wynagrodzenia za wykonanie przez nas tego dzieła. Ale kto urzędnikowi zabroni …
Pismami z dnia 19 i 20.07.2010r. udzieliliśmy odpowiedzi na pisma Pana Mariusza Kozery z MZDW datowane na czerwiec 2010r. W pismach podważyliśmy po raz kolejny wszelkie nieprawdziwe informacje jakie podnoszone były przez MZDW we wskazanych pismach. Wykazaliśmy ponad 9 miesięczną, niczym nieusprawiedliwioną zwłokę w wydaniu uzgodnienia przez MZDW i sztucznie mnożone, wprost absurdalne argumenty, które rzekomo uniemożliwiały wydanie przedmiotowego uzgodnienia. Jednocześnie podkreśliliśmy, iż przedłożona w ubiegłym roku do uzgodnienia dokumentacja projektowa była kompletna, zgodna z SIWZ i że nic więcej nie zostanie do niej dołączone czy też dosłane.
Pisma skierowaliśmy do wiadomości Marszałka A. Struzika i Sekretarza W. Kulińskiego.
W dniu 20.07.2010r. otrzymaliśmy pozytywną opinię Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych dotyczącą realizacji przedmiotowej inwestycji – niezbędną do wystąpienia z wnioskiem o wydanie decyzji ZRiD.
W dniu 14.07.2010r. udzieliliśmy szczegółowej odpowiedzi Paniom z Działu Dokumentacji MZDW, kierując nasze uwagi również do wiadomości Marszałka Adam Struzika i Sekretarza Województwa Mazowieckiego Pana Waldemara Kulińskiego sprawujących bezpośredni nadzór na działaniami MZDW w Warszawie.
W dniu 14.07.2010r. wysłaliśmy fax’em odpowiedź do biura inżynierskiego Viatech Sp. z o.o. w związku ze złożonym zapytaniem ofertowym.
Z uwagi na bezsprzeczny fakt, iż zachowanie Mazowieckiego Zarządu Dróg Wojewódzkich jako Zamawiającego działającego w oparciu o ustawę o zamówieniach publicznych przekraczało wszelkie granice nie tylko prawa ale i zdrowego rozsądku zdecydowaliśmy na złożenie oficjalnej skargi na działania tegoż zarządu na ręce Marszałka Adama Struzika oraz skierowaliśmy ją do wiadomości Sekretarza Województwa Pana Waldemara Kulińskiego.
Pomimo nadziei na „u-normalnienie” stosunków i zakończenie prac nad zamówieniem publicznym, skończyło się na niczym. Pan W.Kuliński odpisał w dniu 04.08.2010r. na złożoną przez nas skargę, iż po wyczerpaniu postępowania reklamacyjnego zgodnie z umową mogę sobie iść do sądu, a skargi przyjąć nie może…. z uwagi na inną podstawę prawną zobowiązania…. Natomiast podczas spotkania w MZDW, Z-ca Dyrektora Pan Mariusz Kozera sprawę naszego pisma skwitował następująco:
„… trzeba było cicho siedzieć i nie wypisywać skarg do Marszałka. Teraz to gówno dostaniecie, a do tego skończycie w sądzie… My Wam nic nie zapłacimy, a jeśli „niezawisły sąd” coś Wam zasądzi, to może za 4-5 lat coś zobaczycie, ale wtedy nas już tu nie będzie..”
okraszając swoją wypowiedź niewymownym wprost uśmieszkiem.
Hipokryzja w wykonaniu urzędników MZDW powoli sięga zenitu. W załączonym piśmie z jednej strony znajdujemy prośbę o podanie terminu zakończenia prac, a z drugiej potwierdzenie, że MZDW wciąż nie dokonało uzgodnienia projektu budowlanego (8 miesięcy zwłoki). Teraz dla odmiany odnajdujemy nowy, wyimaginowany powód rzekomego nie wydania niniejszego uzgodnienia – brak opisu technicznego (dokument ponownie przesłany 05.07.2010r.)??. Oczywiście nadal podtrzymany jest wniosek o likwidację zaprojektowanych na zlecenie MZDW dróg serwisowych.
Komentarze